Wezwania i dyżury służby BHP

Czy pracodawca może wezwać pracownika służby BHP w środku nocy do wypadku, jaki wydarzył się w zakładzie. Albo zobowiązać behapowca do dyżuru poza godzinami pracy? Zapraszam do artykułu na ten właśnie temat.

Skąd bierze się problem?

Zdarza się, że pracownicy służby BHP otrzymują różnego rodzaju wezwania telefoniczne poza godzinami swojej pracy. Najczęściej ta sytuacja dotyczy wypadków lub innych niebezpiecznych zdarzeń. Czasem telefon ma na celu jedynie zawiadomienie o sytuacji. Zdarzają się jednak również wezwania do przyjazdu do zakładu. 

Pojawiają się więc pytania, czy takie wezwania są zasadne? I co zrobić, jeśli telefon zadzwoni w piątek o 23oo, podczas imprezy ze znajomymi, na której wypiliśmy już trochę alkoholu? Przecież każdy ma prawo spędzać czas wolny według własnych upodobań.

Otóż takim sytuacjom można zapobiec. Podam Ci rozwiązania i zachęcam, aby we własnym interesie, zainicjować ich wdrożenie.

Organizacja służby BHP

Przepisy nie nakazują, aby pracownik służby BHP musiał być obecny na wszystkich zmianach roboczych w zakładzie. Najczęściej więc służba BHP pracuje albo w godzinach pracy administracji (np. 8oo – 16oo), albo w godzinach pracy pierwszej zmiany roboczej (najczęściej 6oo – 14oo).

Jeśli pracodawca uzna, że chce, aby w jego dyspozycji na każdej zmianie roboczej w zakładzie był obecny pracownik służby BHP, to musi odpowiednio zorganizować tę służbę. Oznacza to, że pracowników służby BHP musi być odpowiednio duża liczba, aby móc obłożyć każdą zmianę roboczą. To rozwiązanie należy jednak do rzadkości. 

Czy pracodawca może wezwać behapowca do wypadku w środku nocy lub w dzień wolny?

Myślę, że warto spojrzeć na sprawę inaczej. Za odpowiednie zasady reagowania na wypadki odpowiada zakładowa procedura. Kursanci doskonale wiedzą, że odpowiednio opracowana procedura pomoże nie tylko wyeliminować telefonowanie i wzywanie Cię w środku nocy do wypadku, ale też zbudować odpowiednią świadomość i zaangażowanie osób kierujących pracownikami.

Bo patrząc tak zupełnie realnie – nie ma żadnego powodu, aby do Ciebie dzwonić, czy wzywać Cię w środku nocy, abyś przyjechała lub przyjechał do wypadku. Wezwanie pomocy medycznej, zabezpieczenie miejsca wypadku, a nawet zawiadomienie Państwowej Inspekcji Pracy i prokuratury w przypadku wypadki śmiertelnego, ciężkiego lub zbiorowego mogą zostać wykonane przez osoby kierujące pracownikami (np. kierownicy zmian, brygadziści, liderzy itp.), którzy zawsze są obecni w zakładzie. Nigdzie nie jest napisane, że obowiązki te musi wykonać osobiście pracownik służby BHP (chyba, że tak właśnie stanowi Twoja zakładowa procedura!).

Pozostałe zadania spokojnie można wykonać rano, po przybyciu pracownika służby BHP do pracy. Oczywiście bywają zdarzenia tak katastrofalne w skutkach, że wezwanie w środku nocy mogłoby być uzasadnione. Jednak w zdecydowanej większości sytuacji nie musi do tego dochodzić.

Jeśli w Twoim zakładzie nie ma procedury reagowania na wypadki i nie wiesz, co powinno się w niej znaleźć, to wzorcowy szablon tego dokumentu do edycji wraz ze wskazówkami i omówieniem znajdziesz w .

Dyżury służby BHP

Kodeks pracy przewiduje możliwość zobowiązania pracownika do pełnienia dyżuru poza godzinami pracy. Czasu dyżuru nie wlicza się do czasu pracy, jeżeli podczas dyżuru pracownik
nie wykonywał pracy. Co ważne, czas pełnienia dyżuru nie może naruszać prawa pracownika do
odpoczynku, o którym mowa w art. 132 i 133 K.p.

Pojawia się tutaj zasadnicze pytanie – czy w ogóle jest taka potrzeba, aby pracownik służby BHP pełnił dyżur? Jak pokazuje doświadczenie moje i moich kolegów po fachu – nie ma to sensu. Dobre rozwiązania proceduralne są najlepszym, najprostszym, a przy tym najskuteczniejszym rozwiązaniem.

Podsumowanie

Pracownik służby BHP nie musi być wzywany do wypadków, do których dochodzi poza godzinami jego pracy. Kwestię tę można doskonale rozwiązać zakładową procedurą reagowania na wypadki.

Morgan Howen