rozchorowała. Panie przedszkolanki zobaczyły, że szybko łapię tekst i zaangażowały mnie do kilku ról równocześnie” – Karolina Bruchnicka, którą wkrótce zobaczymy w jednej z głównych ról w filmie „Supersiostry”, wspomina w rozmowie z PAP Life swoje aktorskie początki.
PAP Life: Canal+ ogłosił niedawno, że rozpoczęły się zdjęcia do drugiego sezonu „Minuta ciszy”. To pierwszy polski serial, który zagłębia się w realia działalności zakładów pogrzebowych. W jednym z nich pracuje twoja bohaterka. Wiele scen było kręconych na cmentarzu, dialogi krążą wokół śmierci, pochówków. Nie śniły ci się po nocach koszmary?
Karolina Bruchnicka: Do tej pory jeszcze nie (śmiech). Tematyka tego serialu była dla mnie nowością. Rozmawialiśmy o tym na planie i wszyscy uważamy, że zderzenie się z problematyką pogrzebów i śmierci jest oczyszczające. To są kwestie, o których na co dzień staramy się nie myśleć, odsuwamy je gdzieś na dalszy plan. I tak naprawdę dopiero, gdy śmierć wydarzy się blisko, zaczynamy się nad nią zastanawiać. Lubię, kiedy moje bohaterki są zupełnie inne niż ja, funkcjonują w zupełnie innym świecie. To jest znacznie ciekawsze, niż gdybym grała kogoś podobnego do siebie.
PAP Life: W „Minucie ciszy” grasz m.in. z Robertem Więckiewiczem, Aleksandrą Konieczną i Aleksandrą Popławską. Czy, wchodząc na plan pierwszej serii, stresowałaś się, że nie poradzisz sobie w towarzystwie tak doświadczonych aktorów?
Autor: PAP / ikl