Rozczarowujący wynik kasowy „Kaskadera” z Ryanem Goslingiem

Nie tak wyobrażali sobie start lata twórcy filmu „Kaskader” z Ryanem Goslingiem i Emily Blunt w rolach głównych. Produkcja w miniony piątek 3 maja zadebiutowała w północnoamerykańskich kinach. Zarobione przez nią 28,5 miliona dolarów bez problemu wystarczyło na zajęcie pierwszego miejsca w tamtejszym box-office. Na tym jednak kończą się dobre wiadomości dla studia Universal, które na sam tylko budżet „Kaskadera” wyłożyło 140 milionów dolarów. Jedyną nadzieją na poprawienie wyniku kasowego filmu w kolejnych dniach są jego dobre recenzje.

Przed premierowym weekendem (film tydzień wcześniej wystartował w innych krajach, w tym w Polsce) szacowano, że na konto „Kaskadera” w weekend otwarcia w Ameryce Północnej trafi od 30 do nawet 40 milionów dolarów. Rzeczywistość szybko zweryfikowała te oczekiwania analityków rynku. Jak informuje portal Box Office Mojo, filmowi wyreżyserowanemu przez Davida Leitcha nie udało się osiągnąć minimalnej przewidywanej kwoty. 28,5 miliona dolarów, które ostatecznie znalazło się na jego koncie, to bardzo dobry wynik dla sensacyjnej komedii. Kłopot w tym, że ta konkretna produkcja ma budżet wynoszący 140 milionów dolarów.

„Kaskader” zbiera obecnie dobre recenzje zarówno u widzów, jak i u krytyków. W tym upatrywana jest więc nadzieja na dalsze przychody, które uratują film przez finansowym fiaskiem. Pomóc w tym mogą również pozostałe światowe rynki, gdzie do tej pory film z Goslingiem i Blunt zarobił niecałe 37 milionów dolarów. W sumie więc na koncie „Kaskadera” jest obecnie 65,5 mln dolarów. Autorzy filmu z pewnością liczą na powtórkę z rozrywki. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku poprzedniego projektu Leitcha – „Bullet Train”. Ta kosztująca 90 milionów dolarów produkcja w weekend otwarcia zarobiła w Ameryce Północnej 30 milionów dolarów. W kolejnych tygodniach film cieszył się niesłabnącym zainteresowaniem, w efekcie czego zarobił w kinach na całym świecie 239 milionów dolarów.

Autor: PAP / kal / ag

Morgan Howen