Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak chce otrzymać raport służb w sprawie warszawskiego sędziego Tomasza Szmydta, który miał poprosić o „opiekę i ochronę” na Białorusi. Szef MSZ Radosław Sikorski ocenił, że sprawa jest bulwersująca.
Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała w poniedziałek, że Tomasz Szmydt, sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił władze Białorusi o „opiekę i ochronę”.
„Jeśli ktoś wybiera Białoruś, to znaczy, że w jakimś interesie działał przez lata w Polsce, w czyim imieniu?” – zaznaczył Kosiniak-Kamysz pytany przez dziennikarzy o tę sprawę.
Powiedział, że wcześniejsze działania Szmydta muszą zostać zbadane. Wicepremier oczekuje w tej sprawie raportu służb.
Kosiniak-Kamysz dodał, że wybranie się na Białoruś powoduje, że wcześniejsza działalność takiej osoby „daje wiele do myślenia”. „Sprawa wymaga natychmiastowego wyjaśnienia” – podkreślił.
O sprawę zapytany został również szef MSZ Radosław Sikorski. „Szokująca informacja. Nie potrafię tego skomentować, ale chyba to był ktoś zaangażowany w te nagonki polityczne za poprzedniej kadencji.
Autor: PAP